ParanoyaBLOG

programmare necesse est,
vivere non est necesse

 

Rysunek

Niektórzy twierdzą, że całkiem nieźle rysuje … ja tam się z nimi nie zgadzam, chociaż czasem najdą mnie chwile gdy spojrzę na którąś z moich prac i powiem do siebie: „całkiem niezłe”. Rysowałem jak byłem mały, rysowałem jak chodziłem do szkoły, rysowałem jak skończyłem szkołę, nawet w wojsku rysowałem. Obecnie znajduję na to dużo mniej czasu ale co nieco zawsze uda mi się skrobnąć.

 

Kiedy mi się zdarza rysować ?

 

Ano właśnie. Rysuję głównie z nudów. Nigdy nie stawiam sobie jasnego celu co mam narysować. Najpierw na kartce pojawia się kilka kresek, później trochę ich się namnoży, a jak już wszystko zaczyna przybierać konkretny kształt to wtedy dopiero wiem co rysuję i zaczynam wykańczać pracę. Żadne arcydzieła z tego nie powstają, ale to co wychodzi jest na tyle dobre, że mogę się tym pochwalić :P. Mam nadzieje, że z czasem poprawi się jakość moich prac. A to dlatego, że zawsze marzyłem aby zaistnieć na scenie komiksowej a do tego jeszcze długa droga. Co mi pozostaje ? Tylko ćwiczenia – jak to mówią: trening czyni mistrza :)

 

Jak się rysuje tak jak ja – głównie z nudów – to większych sukcesów raczej się nie uświadczy. Chociaż jak to się mówi: „I ślepej kurze ziarnko się trafi”. Także i mi się takie ziarenko trafiło i jest się czym pochwalić. Otóż jedna z moich prac została zauważona przez niemieckie wydawnictwo drukujące materiały dydaktyczne dla nauczycieli i po szybkich negocjacjach na zasadzie non-profit (no w ramach rekompensaty/zapłaty otrzymałem jeden egzemplarz takiej pomocy) praca ta znalazła swoje miejsce na łamach pewnej publikacji. Publikacja owa została wydana w małym nakładzie i głownie mają do niej dostęp nauczyciele którzy wcześniej zamówili egzemplarz. Nosi ona tytuł „Unterrichts-Konzepte Deutsch – Literatur” a wydana została przez wydawnictwo STARK. Moja praca – two faces – ilustruje rozdział opisujący A. von Droste-Hülshoff.

 

Technika jakiej używam nie ma znaczenia bo nie używam żadnej. Hmm… no chyba że nazwać to szkicem. Głównie moje prace to właśnie szkice wykonane ołówkiem (czasem długopisem :P). Ktoś kiedyś nazwał to lineartem, gdyż jak stwierdził za mało wykorzystuje cieniowanie. No ja się tam nie znam – żadnej szkoły artystycznej nie skończyłem, chociaż przyznać muszę, że w tym kierunku szkolić się chciałem –  jednak życie pokierowało mną inaczej i skończyło się na szkole technicznej. Zresztą w treści widać kilka moich prac – oceńcie sami jaki to styl, jaka technika :).

 

Już na pewno zauważyliście tych kilka „bohomazów” umieszczonych na tej podstronie. Jeżeli się wam spodobało i  chcecie zobaczyć ich więcej to zapraszam na mój profil umieszczony na witrynie deviantart.com (lw-winetou.deviantart.com). Znajdują się tam moje starsze prace (których nie umieściłem na blogu bo wtedy jeszcze nie istniał) oraz te, których nie chciałem tutaj z różnych powodów umieszczać. Jak ktoś z was posiada tam konto to może się nade mną poznęcać trochę komentując co nieco :P.