Hmm ?
Heh … a na rysowanie ciągle mi braknie czasu. Dlatego tym razem coś na szybkiego – coś co „ślina na język przyniesie”. Pomysł w głowie nie rodził się długo. Siedziałem i kreśliłem kółka ołówkiem niszcząc kolejną bogu ducha winną kartkę, aż coś zaczęło się wyłaniać z tego chaosu – potem już było z górki.
Jeden ołówek i do tego baaardzo miękki przez co całość wydaje się jakby nieostra a nawet rozmyta. Do tego efekt spotęgowała obróbka w programie graficznym :/ (skan, zapis do jpg i pomniejszenie :/) – ale chyba nie wygląda tak tragicznie i pochwalić się tym idzie :P.
Jakby kogoś interesowało więcej moich prac to zapraszam na deviantart.